W czerwcowym numerze Yoga Journal Kelly McGonigal zamieściła  pasjonujący artykuł, w którym opisuje wpływ różnych rodzajów medytacji  na mózg ludzki, m.in. posiłkując się wynikami najnowszych badań  klinicznych wykonanych w ostatnich latach w USA, potwierdzających znaną  od tysiącleci na Wschodzie tezę, że medytacja faktycznie ma na nasz mózg  wpływ potężny i że jest to wpływ nadzwyczaj korzystny.
Już we wstępie autorka pisze, iż nauka dowiodła, że medytacja jest w  stanie faktycznie zupełnie odmienić strukturę ludzkiego mózgu i  wyćwiczyć go w koncentracji, odczuwaniu większego współczucia czy  radzeniu sobie ze stresem. W bardzo prosty sposób, pisze dalej autorka,  medytacja może głęboko zmienić całość naszego życiowego doświadczenia.  Budda i Patańdżali tysiące lat temu twierdzili, że dzięki medytacji  możliwe jest wyeliminowanie cierpienia, jakie powoduje rozbiegany umysł.  Uczyli oni swoich uczniów, jak koncentrować uwagę, jak odczuwać większe  współczucie i radość. W dniu dzisiejszym zachodni naukowcy poddają  badaniom wiedzę starożytnych mistrzów, stosując do tego najnowszą  technologię, która umożliwia im wejrzenie w głąb ludzkiego mózgu i  badanie tego, jaki jest wpływ medytacji na mózg. Nawet krótka medytacja  może znacząco wpłynąć na nasz sposób odbierania świata, zmieniając  zupełnie strukturę naszego mózgu.
Dalej autorka pisze, iż dawniej naukowcy sądzili, że mózg osiąga  szczyt swoich możliwości, gdy dochodzimy do wieku dorosłego, i dalej już  się nie zmienia - a w miarę starzenia się, zaczyna się degenerować.  Dzisiaj, zdaniem Eileen Luders z Departament of Neurology na University  of California Los Angeles, wiemy z całą pewnością, że wszystko, co  robimy, i każde nasze doświadczenie faktycznie zmienia nasz mózg. Na  podstawie badań rezonansu magnetycznego i obserwacji zmian w strukturze  mózgu u osób medytujących Luders uważa, że zwiększona ilość szarej  materii mózgowej u osób medytujących sprawia, że sa oni lepsi w  kontrolowaniu uwagi, zarządzaniu swoimi emocjami i podejmowaniu  świadomych decyzji.
Neurolodzy wiedzą dzisiaj, że mózg każdego człowieka jest odbiciem  wyzwań, jakie musi podejmować. Medytacja, jak wszystko inne co robimy,  stanowi program treningowy dla mózgu. Mózg muzyka lepiej radzi sobie z  analizą i tworzeniem muzyki, mózg matematyka lepiej rozwiązuje problemy i  posiada większą wyobraźnie przestrzenną, mózg żonglera z większa  łatwością antycypuje ruch obiektów w przestrzeni. W czym lepszy jest  mózg osoby medytującej? Co ciekawe, jak twierdzi autorka, to zależy od  rodzaju medytacji, jaki wybierzemy. Jeśli praktykujemy medytację na  oddechu lub mantrze mózg zmienia swoją strukturę w taki sposób, że  łatwiej mu się koncentrować. Jeśli ćwiczymy w trakcie medytacji spokojną  samoakceptację, nasz mózg będzie bardziej odporny na stres. Zaś  kultywowanie podczas medytacji uczucia miłości i współczucia rozwinie  zdolność spontanicznego otwierania się na innych.
Inny naukowiec, Antoine Lutz z Waisman Laboratory for Brain Imagine  and Behavior na University of Wisconsin, twierdzi, opierając się na  wynikach przeprowadzonych przez siebie badań, że człowiek może od razu  wzmocnić swoją zdolność koncentracji uwagi, ucząc się prostych technik  medytacyjnych, zaś w miarę pogłębiania praktyki, postęp w tej materii  jest również proporcjonalnie większy.
Wyniki badań wskazują, że medytacja może pomóc osobom cierpiącym na  stany lękowe. Praktyka ukierunkowana na terapię tego typu zaburzeń  koncentruje się na świadomości chwili obecnej poprzez skupienie na  dźwiękach otoczenia, oddechu, odczuciach napływających z wnętrza ciała  lub też myślach i uczuciach, z jednoczesnym obiektywnym obserwowaniem  ich bez osądzania czy próbowania w jakikolwiek sposób zmieniać ich  treści. Medytacja skupiona na świadomości tu i teraz uczy osoby  cierpiące z powodu lęków, w jaki sposób radzić sobie z przytłaczającymi  myślami i emocjami, nie dając się im zdominować.
Celem medytacji nie jest pozbycie się myśli czy emocji. Jej celem  jest zwiększenie świadomości myśli i emocji i nauka przechodzenia przez  nie, bez wikłania się w którekolwiek z nich. Badania rezonansu  magnetycznego dowiodły, że cierpiący z powodu lęków uczyli się dzięki  medytacji doświadczać negatywnych myśli, nie reagując na nie wybuchami  strachu. Wyniki badań laboratoryjnych potwierdzają, że tego rodzaju  medytacja może prowadzić do długotrwałych, pozytywnych zmian w  strukturze mózgu.
Bdacze są zgodni co do tego, że wiele spośród korzyści osiąga się już  we wstępnej fazie treningu. “Zmiany w mózgu zachodzą od samego początku  nauki”, twierdzi Luders. Wiele spośród przeprowadzonych badań  potwierdza istotne zmiany zachodzące u osób poczatkujących na  przestrzeni kilku tygodni, a nawet kilku minut. Jednak inne badania  dowodzą, że doświadczenie odgrywa znaczącą rolę w procesie. Dłuższa  praktyka prowadzi do większych zmian, zarówno w samej strukturze mózgu,  jak i w nastawieniu mentalnym praktykującego. Tak więc podczas gdy  minimalne zaangażowanie w medytację opłaci się pod postacią lepszego  samopoczucia i większej jasności umysłu, oddana praktyka jest najlepszym  sposobem na osiągnięcie pełnych korzyści.
Jak twierdzi Luders, nigdy nie jest za późno, by rozpocząć praktykę.  Sugeruje ona rozpocząć od krótkich, regularnych sesji, które pomogą  wypracować regularną rutynę medytacyjną. W przeprowadzanych badaniach  normą były codzienne sesje o długości od 10 do 90 minut. Można zacząć od  10 minut dziennie.
Na koniec autorka artykułu dodaje, że nawet tak zaangażowane badania  medyczne jak te z zastosowaniem rezonansu magnetycznego, nie są w stanie  wychwycić wszystkich subtelnych zmian i korzyści, jakie odnosi osoba  regularnie medytująca, a których doświadczyć można jedynie poprzez  osobiste doświadczenie. Na szczęście wszystkim, czego potrzeba, aby  rozpocząć praktykę własną medytacji, jest po prostu wysiłek woli, by  usiąść i trwać sam na sam z samym sobą, swoim ciałem, oddechem i  umysłem.
 
Komentarze
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Wam za wszystkie komentarze. Reklamiarzom również dziękuję, jednak reklamy będą usuwane od razu.