Jonette Crowley, autorka książki Soul Body Fusion, porównuje duszę do magnesu. Jeśli nie jest ona w nas w pełni obecna, nie możemy przyciągnąć nic dobrego (zdrowia, szczęścia, obfitości itd.). Czujemy natomiast rozstrojenie, wahania nastroju, zdenerwowanie a czasem strach.
Wibracje duszy i ciała są zupełnie różne. Dostrojenie ich by współgrały piękną melodię to klucz do pełnego spokoju, harmonii i prawidłowego funkcjonowania. Bardzo często nienawidzimy swojego ciała, doświadczamy traumy z różnych powodów, oglądamy się wstecz i żyjemy w poczuciu winy. Te warunki pogłębiają wzajemne rozłączenie ciała i duszy, a nieprzyjemne skutki odczuwamy z większą siłą.
Co zrobić by zestroić duszę i ciało?
Właśnie w tym celu powstało Soul Body Fusion. Proces ten jest bardzo prosty i każdy może go wykonać sam. W tej prostocie tkwi jego genialność bo na prawdę działa mocno a efekty widać szybko. Otaczający nas świat zaczynie nam sprzyjać, mimo iż, czasem sądzimy, że jest naszym wrogiem.
Oto wytyczne autorki Jonette Crowley jak wykonać taką fuzję:
- należy usiąść wygodnie i ułożyć ręce skierowane dłońmi ku górze (jak bysmy coś otrzymywali),
- wypowiedzieć swoją intencję: ... Chcę żeby moja dusza (wyższe Ja, boskość czy inna wygodna forma) przyszła do mnie na stałe. (intencje w stylu - chcę, abym miała to czy tamto, chcę aby opuściło mnie to czy tamto nie są tu potrzebne, ponieważ dusza wie czego potrzebujemy a czego nie chcemy; co jest dla nas dobre a co nie),
- następnie należy siedzieć przez 10 minut i obserwować swoje ciało, swoje odczucia i reakcje w ciele (nie jest to medytacja lecz niejako oglądanie reakcji: czasem może być to burczenie w brzuchu, odczuwanie gorąca itp. - obserwujemy każde odczucie)
- po 10 minutach należy zrobić przerwę i napić się wody, (z obserwacji autorki wynika, że podczas tego procesu bardzo silnie uwalniane są toksyny z komórek i nie picie wody podczas fuzji skutkuje bólem głowy)
- po przerwie powtarzamy całość: siadamy wygodnie, intencja i kolejne 10 minut obserwacji.
3 najważniejsze punkty tego procesu to:
- intencja,
- obecność
- obserwacja (bez analizowania tego co się dzieje)
Praktykę można powtórzać co kilka dni. Wibracje z pewnością będą na wyższym poziomie a zmiany zauważalne od razu lub za jakiś czas. Tempo zmian jest zależne od jakiego poziomu rozstrojenia zaczynamy i jak mocno wyrażamy intencję. Pewnym jest, że pozytywne zmiany nadejdą a otoczenie będzie "przypadkiem" nam sprzyjać.
Więcej o autorce i jej działaniach na: http://www.jonettecrowley.com/SoulBodyFusion.htm
Czy znany jest mi świat, w którym emocje i uczucie są obywatelami drugiej klasy? Odpowiedź na to inne pytania znajdziesz w:
Oglądałam szkolenia na youtubie u Jonette Crowley z Soul Body Fusion i tak się wkręciłam w tą tematykę. U mnie występowały podczas fuzji ciarki, uczucia gorąca i czułam się obecna w danej chwili całym ciałem i duszą. Potem stwierdziłam, że warto byłoby pójśc na warsztat o tej tematyce. Miałam z Arianą Karimą kurs i ana pewno uważam że dużo wyniosłam z kursu. Ogólnie czytałam na temat tego środowiska i wszyscy prowadzący to bardzo pozytywni ludzie. Poszłam akurat do Ariany, bo widziałam bardzo dużo pozytywnych opinii. Tutaj widzę post od Pani Moniki z 2013 roku czyli już dosyć długo tematyka Soul Body Fusion jest w Polsce. Super sprawa, bardzo jestem tym tematem podekscytowana.
OdpowiedzUsuń