Praktykowanie medytacji w rozwoju duchowym polega na uzyskaniu większej wolności umysłu i kontroli nad własnym doświadczeniem. Proces ten zaczyna się od medytacji nad obiektem (przedmiotem lub oddechem),czyli zdolności umysłu do spoczywania bez rozproszenia.
Potrzebujemy czegoś, co zapewni umysłowi nie tylko zdolność do stabilizowania samego siebie, ale również do objęcia swoją wolnością każdego aspektu naszego doświadczenia. potrzebujemy techniki, która pozwoli zrealizować to bardzo szybko i skutecznie, ponieważ, choć być może mamy motywację do medytacji, nie mamy wiele czasu na nią.
Potrzebujemy czegoś, co zapewni umysłowi nie tylko zdolność do stabilizowania samego siebie, ale również do objęcia swoją wolnością każdego aspektu naszego doświadczenia. potrzebujemy techniki, która pozwoli zrealizować to bardzo szybko i skutecznie, ponieważ, choć być może mamy motywację do medytacji, nie mamy wiele czasu na nią.
Technika:
Medytacja świetlistej kuli, która usytuowana jest na wysokości naszego serca.
Przyjmujemy, ze jesteśmy zwróceni twarzą na wschód, bez względu na prawdziwe nasze położenie. Medytujemy, że jasna, przenikająca kula światła znajduje się w dużej odległości przed nami - setki, tysiące kilometrów na wschód od nas. Staramy się spocząć w doświadczeniu tej świetlistej kuli. gdyby umysł był stały nie mógłby pokonać tej odległości w wizualizacji, jednak tak nie jest. Może objąć wszystko, gdziekolwiek się znajduje.
Następnie koncentrujemy uwagę na zachodzie, czyli za nami i wizualizujemy, że kolejna świetlista kula znajduje się setki, tysiące kilometrów od nas. Pozwalamy umysłowi spocząć w jej doświadczeniu.
Potem skupiamy się na południu, czyli po naszej prawej stronie i znów medytujemy,że setki, tysiące kilometrów od nas znajduje się kula białego światła i spoczywamy w jej doświadczeniu.Takie samo skupienie przenosimy na północ, czyli po naszej lewej stronie wyobrażając sobie świetlista kulę tysiące kilometrów od nas i spoczywamy bez rozproszenia w tym doświadczeniu.
Następnie wyobrażamy sobie wszystkie cztery kule we wszystkich czterech kierunkach równocześnie, razem z pierwsza świetlistą kulą w sercu i spoczywamy w tym doświadczeniu.
To, że umysł może spoczywać na wybranym doświadczeniu, podważa nasze naiwne założenie, że mieści się on w naszym ciele jako coś fizycznego, stałego i nieruchomego. W rzeczywistości odkrywamy, że natura umysłu nie ma nic wspólnego z ciałem. Pusty, świetlisty i nieograniczony stan świadomości, natura samego umysłu, może wyrażać się w jakikolwiek sposób, nie tylko w czterech kierunkach oraz centralnym punkcie zarazem.
Moglibyśmy medytować, skupiając się nawet na setce czy milionie kierunków jednocześnie. Nasze przywiązanie do "ja" poważnie ogranicza zdolność umysłu do wyrażania siebie. Jest jak bardzo ciasna obręcz wokół niego. Postawa, którą staramy się przyjąć, nie stanowi żadnego zagrożenia i nie wyrządza krzywdy umysłowi, ale stopniowo rozluźnia tę obręcz, przez co umysł może się swobodnie wyrażać.
Skupiając się na różnych punktach, pozwalamy sobie na pewna otwartość. Praktyka tej medytacji przynosi większą wolność i kontrolę umysłu, nieuchronnie prowadzi nas do znacznego wglądu w rzeczywistość taką jaką ona jest.
Skorzystaj z warsztatu prowadzonego przeze mnie online:
Medytacja świetlistej kuli, która usytuowana jest na wysokości naszego serca.
Przyjmujemy, ze jesteśmy zwróceni twarzą na wschód, bez względu na prawdziwe nasze położenie. Medytujemy, że jasna, przenikająca kula światła znajduje się w dużej odległości przed nami - setki, tysiące kilometrów na wschód od nas. Staramy się spocząć w doświadczeniu tej świetlistej kuli. gdyby umysł był stały nie mógłby pokonać tej odległości w wizualizacji, jednak tak nie jest. Może objąć wszystko, gdziekolwiek się znajduje.
Następnie koncentrujemy uwagę na zachodzie, czyli za nami i wizualizujemy, że kolejna świetlista kula znajduje się setki, tysiące kilometrów od nas. Pozwalamy umysłowi spocząć w jej doświadczeniu.
Potem skupiamy się na południu, czyli po naszej prawej stronie i znów medytujemy,że setki, tysiące kilometrów od nas znajduje się kula białego światła i spoczywamy w jej doświadczeniu.Takie samo skupienie przenosimy na północ, czyli po naszej lewej stronie wyobrażając sobie świetlista kulę tysiące kilometrów od nas i spoczywamy bez rozproszenia w tym doświadczeniu.
Następnie wyobrażamy sobie wszystkie cztery kule we wszystkich czterech kierunkach równocześnie, razem z pierwsza świetlistą kulą w sercu i spoczywamy w tym doświadczeniu.
To, że umysł może spoczywać na wybranym doświadczeniu, podważa nasze naiwne założenie, że mieści się on w naszym ciele jako coś fizycznego, stałego i nieruchomego. W rzeczywistości odkrywamy, że natura umysłu nie ma nic wspólnego z ciałem. Pusty, świetlisty i nieograniczony stan świadomości, natura samego umysłu, może wyrażać się w jakikolwiek sposób, nie tylko w czterech kierunkach oraz centralnym punkcie zarazem.
Moglibyśmy medytować, skupiając się nawet na setce czy milionie kierunków jednocześnie. Nasze przywiązanie do "ja" poważnie ogranicza zdolność umysłu do wyrażania siebie. Jest jak bardzo ciasna obręcz wokół niego. Postawa, którą staramy się przyjąć, nie stanowi żadnego zagrożenia i nie wyrządza krzywdy umysłowi, ale stopniowo rozluźnia tę obręcz, przez co umysł może się swobodnie wyrażać.
Skupiając się na różnych punktach, pozwalamy sobie na pewna otwartość. Praktyka tej medytacji przynosi większą wolność i kontrolę umysłu, nieuchronnie prowadzi nas do znacznego wglądu w rzeczywistość taką jaką ona jest.
Skorzystaj z warsztatu prowadzonego przeze mnie online:
Komentarze
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Wam za wszystkie komentarze. Reklamiarzom również dziękuję, jednak reklamy będą usuwane od razu.