W języku palijskim medytacja wglądu określana jest zwrotem 'Vipassana Bhavana'. Słowo 'Bhavana' pochodzi od rdzenia 'Bhu', który oznacza rosnąć lub stawać się. Tak więc 'Bhavana' oznacza doskonalenie, kultywowanie, a słowo to zawsze używane jest w odniesieniu do umysłu. 'Bhavana' oznacza więc doskonalenie umysłu. Słowo 'Vipassana' złożone jest z dwóch rdzeni. 'Passana' oznacza wzrok lub postrzeganie. 'Vi' to prefiks o złożonym zestawie znaczeń. Podstawowe znaczenie to „w szczególny sposób”. Lecz jest w tym konotacja ze słowami zarówno do, w, jak i przez. Znaczenie całego słowa to: spoglądanie na coś z precyzją i jasnością, dostrzeganie każdego komponentu jako wyraźnego i odrębnego oraz przeszywanie go na wylot tak, aby dotrzeć do najbardziej pierwotnej rzeczywistości tej rzeczy. Ten proces prowadzi do wglądu w zasadniczą, podstawową rzeczywistość tego, co akurat badamy. Jeśli wszystko złożymy razem, to 'Vipassana Bhavana' oznacza: doskonalenie umysłu, mające na celu spoglądanie na coś w szczególny sposób prowadzący do pełnego zrozumienia i wglądu.
Większość ludzi – przeważnie nieświadomie – powoduje uwikłanie umysłu w węzły mentalne – złe nawyki. Kształtują się one przez całe życie. Jest to powód, dlaczego tak trudno je rozplątać. Węzły powodują, że błądzimy. Na tę samą sytuację potrafimy zareagować w dwojaki sposób. Vipassana prowadzi do stanu, który jest przeciwieństwem tak zwanej normalności, prowadzi do pozbycia się węzłów. Nasz umysł można przyrównać do strumienia, a nasze dotychczasowe działania do próby znalezienia samorodków złota. Bez używania rozumu, brnęliśmy w ciemnościach, czasem zdarzało się walić głową w mur. Zdani byliśmy na przypadek.
Większość ludzi – przeważnie nieświadomie – powoduje uwikłanie umysłu w węzły mentalne – złe nawyki. Kształtują się one przez całe życie. Jest to powód, dlaczego tak trudno je rozplątać. Węzły powodują, że błądzimy. Na tę samą sytuację potrafimy zareagować w dwojaki sposób. Vipassana prowadzi do stanu, który jest przeciwieństwem tak zwanej normalności, prowadzi do pozbycia się węzłów. Nasz umysł można przyrównać do strumienia, a nasze dotychczasowe działania do próby znalezienia samorodków złota. Bez używania rozumu, brnęliśmy w ciemnościach, czasem zdarzało się walić głową w mur. Zdani byliśmy na przypadek.
Vipassana ma na celu dać nam pośrednio złoto. Daje nam sito – uważność. Siadając i praktykując zanurzamy sito w strumieniu, wchodząc w stan koncentracji – podnosimy je do góry, ale nie fantazjujemy, myślimy, wyobrażamy – nie wyciągamy z nurtu strumienia. Ostatecznie czas – nurt strumienia, oczyszcza nasz umysł z mułu, aż złoto rozbłyśnie – zrozumiemy istotę życia. Osiągnięcie tego nie jest sprawą łatwą, a czas potrzebny do zrealizowania tego ambitnego celu to często całe lata. Proces oddzielania złota od całej reszty podczas praktyki zachodzi automatycznie. Zęby klucza to uważność, zaś uchwyt to nasza praktyka. Podczas niej nie należy się chwytać pojawiających się zdarzeń, nie czyścimy złota używając świadomości, gdyż nie jest to przedmiotem tego rodzaju medytacji. Cały czas tylko obserwujemy. Ignorancja na tym polu sprawia, że np. zastąpimy rzeczywistość fantazjami, i może się to utrwalić. Doświadczenie przyjemności rozumienia detronizuje nocne niebo, nasze światło wzrasta aż do południa. Jedynym sposobem na to jest praca nad sobą, a Vipassana jest najprostszą drogą, i w dodatku samo wygładzającą się.
Energia wydatkowana na medytację pomnaża się poprzez praktykę. Odczujemy wyraźny jej przypływ, bo to jak się czujemy, czy jesteśmy zdrowi, czy nie, zależy od umysłu, np. ludzie wierzący, że istnieje jakaś siła, siła wyższa od nich, coś boskiego, sprawiają poprzez modlitwę (inna forma medytacji), że nieuleczalne leczy się. Ale trzeba wierzyć całym sercem. Historia uczy, że dzieje się to, istnieje mnóstwo udokumentowanych przypadków działania wiary, nawet tam, gdzie nowoczesna medycyna zawiodła. Proces oczyszczania umysłu jest bardzo skuteczny. Po całkowitym oczyszczaniu – oświeceniu – nie trzeba więcej praktyki, gdyż jest to ekstremalne zrozumienie i już nic nie jest w stanie temu zaszkodzić. Dzieje się tak dlatego, że czas poświęcony na osiągnięcie szczytu sprawi, że proces uważności będzie się sam z siebie utrzymywał, a widok będzie dalszy niż pozwalają na to zmysły. Przykładam potwierdzającym fakt, że umysłem można nadrabiać braki, jest ułomność konstrukcyjna oka, a przecież widzimy wyraźnie. Zaś przykładem ilustrującym fakt, że zwykłe życie nie nauczyło nas używać tego, co dała nam natura z racji jej istnienia, jest zjawisko polepszania się słuchu u ludzi, którzy stracili wzrok. Technika medytacyjna sprawi, że staniesz się jedną wielką uważnością, która posiada rozum do planowania swoich działań oraz analizy sytuacji, zaś serce posłuży Ci do podejmowania decyzji, decyzji płynących z miłości.
Komentarze
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Wam za wszystkie komentarze. Reklamiarzom również dziękuję, jednak reklamy będą usuwane od razu.