Na zakończenie dnia człowiek przypomina sobie wszystkie czyny, których dziś dokonał, uczucia, których doznał i myśli, które kłębiły się w jego głowie.
Spróbuj wykonać ten rachunek od tyłu, czyli rozpoczynając od ostatniego doznanego uczucia, wykonanego czynu, zrodzonej myśli i stopniowo dotrzyj do pierwszej chwili po przebudzeniu. Przypomnij sobie najbardziej błahe fakty jak i te najważniejsze. Wszystko co uchwyciły Twoje zmysły, przeniknęło przez głowę niech nie odchodzi zapomniane i niezrozumiałe. To co zobaczone, usłyszane, w dowolny sposób postrzeżone choć tylko jednokrotnie i przez chwilę musi być zapisane w pamięci i nie wolno dopuścić by zniknęło.
Pośród niezliczonych doznań, jakie odbiera nasz organizm tylko niewielki procent zostaje świadomie ukazany i przesłany do pamięci świadomej. Inne pozostają bierne lub przejawiają się w postaci pewnych, niewielkich impulsów.
Początkowo spróbuj przeanalizować jeden dzień, następnie dwa dni, tydzień, miesiąc, rok aż dotrzesz do swoich pierwszych dni młodości.
W ten sposób wzbudzisz w pamięci doznania, których elementy składają się na Twoją teraźniejszą osobę.
Próbowałam to zrobić raz (jak do tej pory). Ciężka sprawa... nawet jeden dzień sobie przypomnieć od tyłu a co dopiero ileś lat życia :D...
OdpowiedzUsuńWiem, wiem... kwestia ćwiczeń. Doznanie jest pewnie fantastyczne jeśli już się opanuje ta sztukę.
Początkowo zapominamy o wielu szczegółach całego dnia. Z każdym dniem zapamiętujemy więcej. Niesamowite jest to jak szybko dokonujemy postępów i jak wiele fajnych momentów dnia nam umyka w nieświadomości:)
OdpowiedzUsuń